Mój blog zawiera zdjecia, które byc moze zainspiruja innych, odwaznych i chetnie eksperymentujacych kucharzy.
Wszystkie informacje, które mi jeszcze pozostaly w pamieci sa do odczytania po kliknieciu w dane zdjecie. Opisy glównie w jezyku danego kraju, w przypadku malo popularnych jezyków po angielsku, a tlumaczenie na polski tylko wtedy, gdy nazwa odbiega od potocznie znanych okreslen.
Bardzo tęsknię za Włochami... Dłuższe pobyty miałam tylko w Bagnacavallo w Emilii Romagnii (kiedy robiliśmy projekt Comeniusa z naszym miastem partnerskim) i oczywiście nie jadłam w takich cudownych restauracjach, tylko w domach prywatnych albo w Kołach Gospodyń Wiejskich. Niemniej potrafię rozpoznać, co jest na tych przepięknych zdjęciach i wyobrazić sobie te uczty. Nie wiem tylko, co jest w jajecznicy (małż? kalmarek?) oraz czy to plaster jakiegoś paszteciku czy to jakaś terrina? Masz ogromny talent do fotografii Marylko, mam nadzieję, że wielu ludzi to docenia :-)
Marzyniu, w zasadzie staram sie napisac cos o potrawie na zdjeciu, wystarczy w nie klinac. Jajecznica jest z krewetkami, pieczarkanmi i szalotka, a terrina o której mówisz to foie gras. Wiem, w zasadzie to jest okrutne, ale takie pyszne i w Niemczech niedostepne, bo zabronione, wiec bedac we Francji albo we Wloszech raz sobie fundujemy, zeby nie zapomniev smaku :) Uwazam, ze jedzenie w domu w kazdym kraju jest najlepszym rozwiazaniem, bo wtedy poznaje sie prawdziwa kuchnie tego kraju. Restauracje sa przewaznie w hotelu, w którym mieszkamy, czesto zamawiamy tez room service, bo czasami jemy o "dziwnych" porach :))
Bardzo tęsknię za Włochami... Dłuższe pobyty miałam tylko w Bagnacavallo w Emilii Romagnii (kiedy robiliśmy projekt Comeniusa z naszym miastem partnerskim) i oczywiście nie jadłam w takich cudownych restauracjach, tylko w domach prywatnych albo w Kołach Gospodyń Wiejskich. Niemniej potrafię rozpoznać, co jest na tych przepięknych zdjęciach i wyobrazić sobie te uczty. Nie wiem tylko, co jest w jajecznicy (małż? kalmarek?) oraz czy to plaster jakiegoś paszteciku czy to jakaś terrina? Masz ogromny talent do fotografii Marylko, mam nadzieję, że wielu ludzi to docenia :-)
OdpowiedzUsuńMarzyniu, w zasadzie staram sie napisac cos o potrawie na zdjeciu, wystarczy w nie klinac. Jajecznica jest z krewetkami, pieczarkanmi i szalotka, a terrina o której mówisz to foie gras. Wiem, w zasadzie to jest okrutne, ale takie pyszne i w Niemczech niedostepne, bo zabronione, wiec bedac we Francji albo we Wloszech raz sobie fundujemy, zeby nie zapomniev smaku :)
UsuńUwazam, ze jedzenie w domu w kazdym kraju jest najlepszym rozwiazaniem, bo wtedy poznaje sie prawdziwa kuchnie tego kraju.
Restauracje sa przewaznie w hotelu, w którym mieszkamy, czesto zamawiamy tez room service, bo czasami jemy o "dziwnych" porach :))